prawda

 To co teraz napiszę niespodobałoby się moim gruzińskim znajomym, ale też ich nie dotyczy.
Towarzystwo w jakim ja się obracam to głównie ludzie wykształceni, bardzo aktywni, znający języki obce.
Nie jest to jednak przeciętna gruzińska grupa obywateli.

Prawdą jest, że w dużej części Gruzini to zacofani górale....nażreć sie khinkali i khaciapuri, pokozaczyć przy stole, wielkie morały prawić, być w centrum uwagi, nachlać się domasznego wina lub piwa z 2 litrowej plastikowej butli, babe pomacać, spać do południa...

Smutno, aż patrzeć jak ten ludek, który ma za sobą bardzo trudną historię zaprzepaszcza możliwości rozwoju, jakie dają wszelkie zagraniczne kapitały, organizacje pozarządowe, projekty unijne.
O dziwo, nie tylko my Polacy jesteśmy gruzińskimi fanami, są jeszcze amerykanie, anglicy, szwajcarzy, i inne narody który faktycznie pakują w Gruzję ogromne fundusze, aby pomagać w jej rozwoju.

A Gruzini co? Jeden z drugim się nie może dogadać, bo ten jest z Megrelii a drugi z Kachetii...( rejony mniejsze od naszych województw). Nieodpowiedni ludzie zajmują stołki na ważnych stanowiskach..kumoterstwo we wszelakich urzędach i brak decentralizacji władzy w rejonach (nie ma wyborów samorządowych), przedkładanie interesu prywatnego nad społecznym, lenistwo, gadanie niepoparte działaniem, omijanie prawa lub jego braki, nieumiejętność myślenia perspektywnicznego...wszystko razem blokuje możliwości szybkiego rozwoju.

lata miną zanim Gruzini osiągną podobny do polskiego standard życia... Gruzini, niestety w dużej części mają do życia podejście roszczeniowe. Z jakichś niezrozumiałych pobudek wierzą, że coś im się należy ( jak jakis naród wybrany) , czy to pozostałość po sowieckiej republice ...iż nie potrafią zupelnie odnaleźć sie w nowej kapitalistycznej rzeczywistości..gdzie trzeba myśleć, kombinować, rozpychac się łokciami, gdzie nikt nam nic na tacy nie przyniesie.

Tak jak pijak z Lagodekhi, który codziennie siedzi w tym samym miejscu na pieńku. Nie pracuje, popija piwko i przygląda się ...obok w rowie siedzi jego pies przywiązany na łańcuchu..i ten pies siedzi w tym rowie  latami...tonie już prawie w swoich odchodach...a pijaczek właściciel zwierzaka dalej przygląda się przejeżdżającym samochodom, godziny, dni płyną, a on nie robi nic.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz